Tragiczny koniec akcji ratowniczej na Bałtyku. Zmarł 62-letni rybak z kutra UST-14.
[ads1]
Do zdarzenia doszło w sobotę przed południem. Szyper kutra UST-14 wezwał przez radio pomoc, bo jeden z członków załogi zemdlał na pokładzie. Jednostka znajdowała się wtedy prawie 40 mil od brzegu. Natychmiast wysłano statek ratowniczy Huragan z Łeby i śmigłowiec ratowniczy Marynarki Wojennej z Babich Dołów. Na miejsce pierwszy przybył śmigłowiec. Lekarz, którego opuszczono na pokład kutra, stwierdził jednak zgon mężczyzny. Na razie nie są znane dokładne przyczyny zdarzenia. Kuter wrócił do portu w Ustce.