Według naukowców do końca tego stulecia poprzez globalne ocieplenie poziom wody w morzach i oceanach podniesie się o ponad metr.
Raport na temat zagrożeń wynikających z podnoszącego się stanu wód opublikowali w ostatnim czasie naukowcy z amerykańskiego ośrodka Climate Central.
Zagrożenia dla Polski
Dla Polskiego wybrzeża oznacza to zalanie części nadmorskich miejscowości, w tym również Ustki. Według map, które prognozują podniesienie poziomu wód w morzach, przygotowanych przez naukowców, w samej Ustce zalana może zostać promenada nadmorska oraz wejście do portu. Częściowemu zalaniu ulegną również tereny wzdłuż rzeki Słupi (Bulwar Portowy oraz treny w okolicy zakładu karnego).
Samo podniesienie wód może nie być aż tak niebezpieczne jak sztormy i cofki (cofanie się wody morskiej w głąb lądu w przypadku silnych wiatrów w kierunku od morza do lądu). Zakłada się, że lokalnie sztormowe wody mogą podnosić poziom wody nawet o 3 metry. Działo się tak na przykład podczas sztormu, który nawiedził Ustkę w styczniu 2017 roku. Wtedy morska woda zalała wschodnią i zachodnią część portu.
Zobacz zdjęcia ze sztormu w 2017 roku
Morze zabiera brzeg
Dodatkowo oprócz podnoszącego się poziomu wód problemem będzie silna erozja brzegu morskiego. Już teraz, co roku morze zabiera kilka metrów wybrzeża i wydm.
W naszej okolicy jest to szczególnie widoczne w Orzechowie. Tam przez kilka ostatnich lat morze zabrało kilkanaście metrów wydmy, a po każdym większym sztormie plaże dosłownie znikają pod wodą. Morskie fale niszczą również teren Centralnego Poligonu Sił Powietrznych, który znajduje się na zachód od Ustki. Dzieje się tak choć Urząd Morski wydał kilkadziesiąt milionów złotych na zabezpieczeni tego obszaru.
W skali świata zagrożenie podnoszącym się poziomem wód dotyczy około 200 mln ludzi. W Polsce zagrożenie powodziami dotyczy obecnie około 130 tysięcy osób, ale do końca stulecia może objąć około 350 tysięcy osób.
Na symulacyjnych mapach zagrożenie dotyczy między innymi Trójmiasta, Ustki, Darłowa, Kołobrzegu i Zatoki Pomorskiej.
Jak zapobiegać problemowi?
Zdaniem naukowców jedynym rozwiązaniem jest znaczne ograniczenie gazów cieplarnianych i planowanie coraz to bardziej skutecznych umocnień brzegowych. Powinno się również wprowadzać systemy wczesnego ostrzegania o zagrożeniach powodziowych.
Zobacz pełną treść raportu amerykańskich naukowców