
Marek Kurowski, kandydat na burmistrza Ustki z Porozumienia Samorządowego musi przeprosić kontrkandydata w wyborach, Jacka Graczyka.
[ads1]
To efekt procesu w trybie wyborczym, który odbył się w środę w Sądzie Okręgowym w Słupsku.
Sprawa dotyczy zdania ?Przypomnę, że to nie Jan Olech, ale jego poprzednik Jacek Graczyk został skazany karnie za przestępstwo urzędnicze – antydatowanie dokumentów?, które pojawiło się w wywiadzie z Markiem Kurowskim, zamieszczonym w gazecie wyborczej pod tytułem „Razem zrobimy więcej”. Zdaniem Jacka Graczyka są to słowa nieprawdziwe. Faktem jest, że w 2007 roku odbył się proces, który dotyczył przestępstwa urzędniczego, antydatowania dokumentów. Sąd jednak, w styczniu 2008 roku, warunkowo zawiesił postępowanie wobec Graczyka na dwa lata. Sprawa przedawniła się w połowie 2010 roku. Zgodnie z prawem Jacek Graczyk nie był karany. Dlatego sąd przychylił się do zdania Graczyka i nakazał Kurowskiemu przeprosić kontrkandydata.
– Po pierwsze sąd zakazuje uczestnikowi postępowania Markowi Kurowskiemu rozpowszechniania informacji o skazaniu Jacka Graczyka, kandydata na burmistrza miasta Ustka, za przestępstwo urzędnicze, antydatowanie dokumentów – wyjaśniał w uzasadnieniu postępowania sędzia Janusz Blicharski, sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku – Po drugie nakazuje uczestnikowi postępowania Markowi Kurowskiemu opublikowanie na własny koszt, na pierwszej stronie dziennika Głos Pomorza, oraz w jego wydaniu internetowym, w ciągu dwudziestu czterech godzin od uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia, oświadczenia o następującej treści: Marek Kurowski, kandydat na stanowisko burmistrza miasta Ustki z ramienia KWW Porozumienie Samorządowe w Siemianicach oświadcza że, jego informacja zawarta w numerze pierwszym pisma ?Razem zrobimy więcej? wydawanego przez KWW Porozumienie Samorządowe o skazaniu karnym Jacka Graczyka, kandydata na burmistrza miasta Ustka za przestępstwo urzędnicze, antydatowanie dokumentów jest nieprawdziwa. Za użyte sformułowania przepraszam Pana Jacka Graczka?
Sąd nakazał również Markowi Kurowskiemu, aby wpłacił na rzecz domów dla dzieci Towarzystwa Nasz Dom w Ustce kwotę 1000 zł.
Sędzia Blicharski mówił w uzasadnieniu, że w sprawie nie było wiele spornych tematów.
– W artykule, na pytania zadane przez prowadzącego wywiad, wypowiedzi udzielał Pan Marek Kurowski. To on stwierdza, że inni kandydaci również popełniali błędy. Teraz Pan Kurowski winę przerzuca na dziennikarza. Nie ulega jednak wątpliwości, że Pan Kurowski widział artykuł przed publikacją. Nie należało tego robić pobieżnie. W kampanii wyborczej jest walka o każde słowo – wyjaśniał sędzia Blicharski – Zgodnie z przepisami zatarcie sprawy Pana Graczyka uległo sześć miesięcy po zakończeniu okresu próby, który wyznaczono na dwa lata. Nie można więc mówić o skazaniu. Moim zdaniem Pan Kurowski był świadom tego, co mówi w wywiadzie. Nie dochował należytej staranności. Dlatego sąd wydał takie zalecenia.
Jacek Graczyk przyznaje, że jest usatysfakcjonowany postanowieniem sądu.
– To postanowienie mnie zadowala – mówił Jacek Graczyk. – Mam nadzieję, że teraz ta sprawa zostanie zamknięta. Sąd jednoznacznie orzekł, że Pan Kurowski powinien mnie przeprosić i sprostować w mediach informację, że zostałem skazany. Jest to informacja nieprawdziwa. Zawsze prowadziłem kampanię pozytywną. W moim programie są informacje dotyczące naszego miasta, są sprawy, które należy w mieście rozwiązać i uporządkować. Nigdy nie odnosiłem się personalnie do kontrkandydatów i na pewno z mojej strony takie sformułowania nie padną.
Marek Kurowski nie zgadza się z decyzją sądu.
– Nadal podtrzymuję, że postanowienie wobec mnie nie jest w porządku. Nie ja te słowa wtłoczyłem w gazetę. Zrobił to dziennikarz. Ja tego nie sprawdziłem. To jest mój błąd, że nie przeczytałem dokładnie. Ale jest kampania wyborcza. Jest tyle na głowie. Trudno więc, aby od deski do deski całą gazetę czytać. Nie mniej jednak będę składał apelację w tej sprawie. Mam do tego poważne podstawy.
Do sprawy wrócimy.
Zawiodłem się na panu, panie Marcinie! Piękne teksty, reportaże, książki o bunkrach i sterowcach, a tutaj takie rzeczy?
Do tej pory myślałem, że dziennikarze powinni być obiektywni i nie wchodzić w większe relacje z samorządowcami czy politykami. Chyba doszło tutaj do złych emocji?
Inna sprawa: Nie wiem kto to. Ciekawa nazwa forumowicza „Alikinoe”?
Oświadczenie
Piszę to z trudem, ale wiem, że muszę to napisać:
to ja jestem głównym sprawcą procesu w trybie wyborczym między
kandydatami na burmistrza Ustki, Jackiem Graczykiem i Markiem
Kurowskim. Redagując w gazetce ? ulotce „Razem zrobimy
więcej” wypowiedź p. Marka Kurowsiego, skróciłem ją w taki
sposób, w jakim ukazała się drukiem. Z przyczyn technicznych,
musiałem skrótowo oddać sens dłuższej wypowiedzi Marka
Kurowskiego o tym, że wpadki zdarzały się także innym
burmistrzom, w tym niegdyś dość spektakularna przytrafiła się
także panu Jackowi Graczykowi, wyliczającego obecnie dość często
wpadki i niedociągnięcia ekipy Olech-Kurowski. Nie chciałem
opisywać całego, trwającego kilka lat postępowania karnego w tej
sprawie, zakończonego umorzeniem, ale warunkowym, tj. polegającym
na przyznaniu się oskarżonego do winy i zarazem odstąpieiu przez
sąd od kary. Sądziłem, że skoro wówczas wina była bezsporna,
nie ma sensu posługiwanie się zawiłymi terminami prawniczymi,
niezrozumiałymi dla zdecydowanej większości odbiorców.
Rzeczywistość prawniczych zawiłości dopadła jednak i mnie, gdyż
w świetle działań prawnych, podjętych ostatnio przez pana
Graczyka i w świetle wyroku z 12 listopada, ówczesny oskarżony,
uznany wówczas winnym zarzucanych mu wtedy czynów, może prawnie
zabronić przypominania tej historii.
Jest mi przykro z powodu, że doszło do tej sytuacji.
Dodaję, że podczas rozmowy z Markiem Kurowskim nie odniosłem
wrażenia, aby przypomnieniem zdarzeń prawnych, związanych z
antydatowaniem dokumentów w usteckim ratuszu, miał on zamiar
zdyskredytować kontrkandydata ? i nie było to tym bardziej moim
zamiarem. Intencją było jedynie pokazanie oczywistej (to moja
ocena) prawdy, że nikt nie jest doskonały i każdy popełnia błędy.
Przepraszam panów Jacka Graczyka i Marka Kurowskiego
za mój błąd i moją prawniczą nieprecyzyjność, która
doprowadziła do zaistniałej sytuacji: procesu w trybie wyborczym.
Powinienem był ją przewidzieć i ? chcąc oddać ten sam sens –
użyć innych terminów.
Marcin Barnowski
Dlaczego p.Graczyk nie informuje że był winny a tylko dzięki temu , że nie był wcześniej karany, warunkowo umorzono postępowanie w jego sprawie, wyrokiem sądu ?
Panie Kurowski, nie ośmieszaj się Pan! Sprawa była od początku przegrana przez Pana. Ciekawe jak Pan będziesz współpracował, jak Graczyk wygra wybory? Koleżeństwa to raczej nie będzie między wami ;)
Człowiek bez krzty honoru, nic się nie zmieniło.
Nie ulega wątpliwości, że konkurencja nadal mocno będzie atakować pana Graczyka. Pan Graczyk nigdy nie został skazany i z pewnością działał dla dobra miasta.
Pan Jacek Graczyk nie został skazany ponieważ warunkowo umorzono postępowanie. A warunkowo można umorzyć postępowanie tylko osobie winnej, więcej czytaj: http://prawodlakazdego.pl/content/warunkowe-umorzenie-post%C4%99powania-w-procesie-karnym . Jak masz dobrego adwokata to zawsze można się „wykręcić” od odpowiedzialności…