Bez żadnych konsultacji i wcześniejszych rozmów podjęto decyzję o przeniesieniu do szpitala w Ustce oddziału terapii uzależnienia od alkoholu i oddziału dla przewlekle, psychicznie chorych z podsłupskiego Lubuczewa.
Samorządowcy z Ustki sprzeciwiają się takiej decyzji, bo ich zdaniem nie jest to dobre miejsce na tego rodzaju leczenie. W najbliższym czasie na ręce właściciela szpitala w Ustce – marszałka woj. pomorskiego, trafi protest usteckich radnych i urzędników.
Placówka w Lubuczewie, w której leczą się między innymi osoby uzależnione od alkoholu to część Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. Obiekt należy do Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Podobnie jak Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku do którego należy ustecki oddział przy ulicy Mickiewicza. Powodem przeniesienia placówki z Lubuczewa do Ustki był zły stan obiektu w Lubuczewie.
– Strażacy dali zarządcy czas do marca tego roku na opuszczenie obiektu – wyjaśnia Marek Biernacki, wiceprzewodniczący Sejmiku Woj. Pomorskiego i szef społecznej rady szpitala w Słupsku. – Wiem, że mieszkańcom Ustki takie przenosiny mogą się nie spodobać, ale zapewniam, że jest to sytuacja chwilowa. Oddziały z Lubuczewa będą w Ustce tylko do listopada tego roku. Później zostaną przeniesione do remontowanego właśnie szpitala przy ulicy Obrońców Wybrzeża.
Słowa Marka Biernackiego nie przekonują jednak samorządowców z Ustki, którzy są zaskoczeni taką decyzją.
– Nie mamy nic przeciwko takiemu leczeniu, ale nikt z nami nie konsultował tej zmiany. Poza tym przenoszenie do miasta uzdrowiskowego i turystycznego, w bezpośrednie sąsiedztwo porodówki takiego oddziału nie jest dobrym rozwiązaniem. Na pewno będziemy chcieli od marszałka wyjaśnienia tej decyzji i podjęcia odpowiednich kroków.
Do tematu wrócimy.