Ostatni sztorm znowu zniszczył elementy chroniące ustecką rafę. Na plażę wschodnią morze wyrzuciło kilkanaście elementów drewnianego falochronu.
[ads1]
To już drugi przypadek w ostatnim czasie, kiedy sztormowe fale niszczą dopiero co do oddaną do użytku rafę.
Wcześniej wzburzone morze zniszczyło ponad 100 metrowy odcinek plaży i falochronu. Uszkodzone zostały również elementy podwodne. Między innymi specjalne kręgi, które miały ograniczać wypłukiwanie piasku i zmniejszać falowanie. Elementy zostały dosłownie połamane. Fale rozniosły również usypane pod wodą kamienie.
Pracownicy Urzędu Morskiego w Słupsku przekonują, że prace są objęte gwarancją i zostaną wykonane na wiosnę przyszłego roku. Koszty naprawy nie są jeszcze znane.
Rafa w Ustce to część dużego projektu „Ochrona brzegów morskich na wysokości Łeby, Rowów i Ustki”. Projekt kosztował prawie 145 mln zł. Ponad 107 mln zł to pieniądze unijne, 37,5 mln zł – z budżetu państwa. Głównym elementem inwestycji jest tak zwana sztuczna rafa, która została zatopiona w Ustce, Rowach i Łebie około 200 m od brzegu, na głębokości kilku metrów. Rafa ma chronić brzeg morski przed niszczycielskim działaniem morza. Powstały w ten sposób trzy odcinki, na których umieszczona została sztuczna rafa i kamienne progi. W Łebie jest to odcinek o długości 2,3 tys. m, w Ustce 830 m i 950 m w Rowach. Pod wodą zatopiono kamienie i specjalne kręgi.
Sztormowe fale wyrządziły również szkody w samym porcie morskim. Wyrwany został jeden z polerów cumowniczych, zerwano kilka odbojnic, a pozrywane z jednostek cum uszkadzały się wzajemnie. Wszystkie te zdarzenia powodują, że coraz pilniejsze jest przebudowanie wejścia do portu morskiego w Ustce, tak aby chronić zacumowane w nim jednostki w czasie sztormów na Bałtyku.
Zobacz zdjęcia uszkodzonych elementów rafy w Ustce
#dobra zmiana ?