W poniedziałek wieczorem, w morzu, tuż przy zachodnim falochronie utopił się mężczyzna. Jego ciało dopiero kilka godzin później znaleziono ponad pół kilometra na zachód od wypadku.
[ads1]
To pierwszy tego rodzaju wypadku, w tym roku w Ustce.
Według relacji świadków mężczyzna wszedł do wody koło molo aby się wykąpać. Nagle zaczął tonąć. Zauważył to przechodzący w okoli patrol policji.
– Funkcjonariusze natychmiast wezwali ratowników z SAR i strażaków i sami ruszyli na pomoc – mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. – Niestety wysoka fala i silny wiatr bardzo utrudniały akcję ratowniczą, która została przerwana po około dwóch godzinach.
Kilka godzin później funkcjonariusze w odległości około 600 metrów od miejsca wypadku znaleźli wyrzucone przez morze zwłoki mężczyzny. Przyczynę śmierci ustalą teraz policji specjaliści.