Kuter UST-83, który od grudnia 2013 roku leży na mieliźnie półtora mili na zachód od Ustki, zostanie rozebrany przez właściciela.
Armator ma czas na usunięcie jednostki do końca lutego tego roku. Na jednostce nie ma już paliwa i niebezpiecznych substancji. Jednocześnie sprawą zajmuje się Izba Morska w Gdyni.
– Zakończyliśmy już nasze postępowanie – mówi Mirosław Krajewski, wicedyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku – Sprawą zajmuje się obecnie Izba Morska w Gdyni. Kuter leży obecnie 70 metrów od brzegu, w odległości półtorej mili na zachód od Ustki. Jest w części już rozebrany. Armator zadeklarował nam, że jednostka zostanie usunięta do końca lutego. Albo zostanie rozebrana na morzu, albo przy pomocy ciężkiego sprzętu ściągnięta na brzeg i tam rozebrana. Armator wykona prace na własny koszt. Chce odzyskać większość wyposażenia statku włącznie z silnikiem. My będziemy je jedynie kontrolować.
Krajewski powiedział nam również, że według wstępnych zeznań szypra jednostka wylądowała na mieliźnie, bo doszło do uszkodzenia silnika i utraty zasilania.
– Silnik przestał pracować, jednostka straciła zasilanie i utraciła sterowność. Szyper próbował ratować się kotwicą, ale ta nie utrzymała jednostki. Dlatego wylądował na mieliźnie. Szczegóły zeznań przekazane zostały do Izby Morskiej w Gdyni – dodaje Krajewski.
Kuter UST-83 wylądował na mieliźnie 12 grudnia 2013 roku. Kutra mimo usilnych prób nie udało się ściągnąć z mielizny i ostatecznie podjęto decyzję o porzuceniu jednostki. Później wypompowano z niej około 300 litrów paliwa. Załodze nic się nie stało.
Jednostka została zbudowana w 1968 roku i ma 15 metrów długości.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z AKCJI ŚCIĄGANIA KUTRA UST-83 Z MIELIZNY