Wystawa „Czarna Żółć” ma stanowić próbę opisania melancholii, jako fenomenu, który po przepracowaniu może służyć otwarciu człowieka na świat i wzbogacić jego język wypowiedzi oraz poszerzyć spektrum egzystencjalnych doświadczeń jednostki.
Wernisaż wystawy zaplanowany jest 3 października.
Sztuki wizualne, podobnie jak literatura, odgrywają doniosłą rolę w rekonstruowaniu ludzkiej podmiotowości i stanowią ? jak zauważa Julia Kristeva ? niepowtarzalną ?przygodę ciała i znaków?.
Początki refleksji nad melancholią sięgają czasów antyku. Starożytni Grecy twierdzili, że ?czarna żółć? usposabia człowieka do kontemplacji, natomiast smutek daje początek refleksji i filozofii.
Ikonograficzną egzemplifikacją tego poglądu stał się w renesansie słynny miedzioryt Albrechta Dürera Melancholia. W Europie w wiekach średnich zjawisko melancholii zostało przypisane acedii, smutkowi i utracie wiary, w związku z czym traktowano ją jako ?chorobę duszy?.
Ponieważ tę ostatnią uważano za objaw ingerencji duchów oraz demonów, kwalifikowała się do leczenia egzorcyzmami i ten punkt widzenia utrzymywał się jeszcze przez kilka stuleci.
Faktycznie dopiero na okres Rewolucji Francuskiej i kilku kolejnych dekad przypadają właściwe narodziny nowoczesnego doświadczenia klinicznego. Szeroko zakrojone badania na cechami charakterologicznymi melancholika prowadził Jean-Marie Charcot ? neuropatolog i dyrektor żeńskiej kliniki psychiatrycznej w Salp?tri?re. Kontynuacji dalszych badań nad melancholią ? zarówno w praktyce klinicznej jak i teoretycznej ? podjął się Zygmunt Freud, który był uczniem Charcota. Wiedeński psychoanalityk w artykule Żałoba i melancholia zwrócił uwagę na kwestię utraty wewnętrznej reprezentacji w psyche chorego. Miało to ? według niego ? wiązać się z nieprzepracowaniem żałoby po utracie jej przedmiotu.
Freud wielokrotnie podkreślał ogromne znaczenie żałoby; prowadzi bowiem ona do reintegracji ?ja żałobnika i pogodzenia się ze zmienionym kształtem świata?. W efekcie czynnej pracy żałoby ?Ja staje się znów wolne i nieskrępowane?. Tematyką tą później zajęła się Julia Kristeva w książce Czarne słońce. Melancholia, a następnie także przez Judith Butler.
Amerykańska filozofka zwraca uwagę, że dopóki żal za utratą oraz ?żałoba pozostaje niemożliwa do wypowiedzenia, dopóty wściekłość wywołana utratą może się wzmagać, ponieważ pozostaje nieujawniona?. W tym świetle ?wypowiedzenie? okazuje się czynnikiem sprawczym wszelkiej terapii i reintegracji.
Gdy podmiotowi udaje się wypowiedzieć swój smutek, nazwać go, zdefiniować i dokonać jego symbolicznej sublimacji, dochodzi do newralgicznego momentu transformacji. W jej zalążku tkwi kreacyjny walor melancholii.
Wystawa
4.10 ? 31.12.2019
Galeria Kameralna / ul. Partyzantów 31a w Słupsku
Centrum Aktywności Twórczej / ul. Zaruskiego 1a w Ustce