Pięciu młodych kolonistów z Ustki, z objawami zatrucia, trafiło do słupskiego szpitala. Ich życiu nic nie zagraża. Przedstawiciele Sanepidu mówią, że to już nie pierwszy incydent w tym ośrodku.
[ads1]
Koloniści to chłopcy w wieku 13, 14-lat, którzy przebywają w Ustce na obozie sportowym. Dzieci trafiły do szpitala po tym, jak wystąpiły u nich mdłości, wymioty, wysoka temperatura i biegunka. Chłopcy spędzili w szpitalu noc.
– Ich stan jest dobry i nic im nie zagraża – mówi Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala.
Pracownicy Sanepidu przeprowadzili już wstępne badania próbek jedzenia podawanego na ośrodku. Pobrano również próbki od dzieci. Wyniki poznamy jednak dopiero na początku przyszłego tygodnia.